poniedziałek, 15 kwietnia 2013
"Kolor magii" T. Pratchett
" W odległym, trochę już zużytym układzie współrzędnych, na płaszczyźnie astralnej, która nigdy nie była szczególnie płaska, skłębiona mgiełka gwiazd rozstępuje się z wolna... Spójrzcie..."
Ostatnio miałam okazję przeczytać książkę pt. "Kolor magii". jest to pierwsza część , długiego cyklu "Świata Dysku", autorstwa Terr'ego Pratchetta.
Książka jest nietypowa, bowiem wszystkie wydarzenia odbywają się w w wymyślonym przez autora świecie. Świat dysku umiejscowiony jest na grzbiecie ogromnego żółwia A'Tuina, który z kolei, stąpa po ogromnym słoniu i razem płyną w ten sposób przez nieskończoność.
Większość opowieści , to historia czarodzieja o imieniu Rincewind oraz jego towarzyszu Dwukwiacie. Bywają przestawki do innych bohaterów, ale to właśnie na tych dwóch skupiona jest zawsze uwaga autora.
Przez cała książkę przydarzają im się niesamowite rzeczy. Przeżywają wspaniałe przygody, a my coraz bardziej poznajemy niezwykły świat, w którym żyją oraz zasady, jakie tam panują...Jest to ciekawe ponieważ praktycznie nic nie jest tam takie, jakie w Naszej rzeczywistości. Wszystko przepełnione jest magią, wyjątkowością i ... humorem.
"Łatwo było mówić o czystej logice i o tym, jak cały wszechświat podlega zasadom tej logiki oraz harmonii liczb. Fakty jednak były takie, że dysk - co każdy widział - płynął w przestrzeni na grzbiecie wielkiego Żółwia, a bogowie mieli w zwyczaju odwiedzać domy ateistów i wybijać im szyby".
To, co najbardziej mi się podobało, to nowe spojrzenie na magię. W Świecie Dysku istnieli czarodzieje, jednak nie mieli wiele wspólnego z tymi, których możemy spotkać w Harrym Potterze. Tutaj na każde zaklęcie trzeba było poświęcić znacznie więcej czasu.
"To właśnie jest głupie w tej całej magii. Przez dwadzieścia lat studiujesz czar, który sprowadza ci do sypialni nagie dziewice. Ale wtedy jesteś już tak zatruty oparami rtęci i półślepy od czytania starych ksiąg, że nie pamiętasz, co dalej robić".
Na wielki plus zasługuje również to,że bohaterowie nie są bez skazy. każdy ma swoje wady. jeśli ktoś ma dość pan i panów idealnych, jakich można spotkać w większości książek tego typu, powinien sięgnąć po "Kolor magii" i zacząć swoja przygodę ze Światem Dysku.
Książkę pochłonęłam w dwa dni. Zrobiłabym to szybciej, ale rozumiecie - szkoła. W każdym razie jest bardzo wciągająca. Szkoda,że książka jest taka cieniutka- zaledwie 200 stron. Mam jednak w planach zaopatrzyć się w dalsze części.
Polecam,
PinkyOla
Ocena: 9/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo poruszyła mnie ta historia. to było, piękne. Chcę więcej recenzji, książek Terr'ego Pratchetta. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń