Zwycięscy Hen i Murek
Przewodniczący jury, krytyk i historyk literatury Jerzy Jarzębski, uzasadniając wybór, powiedział, że zwycięskie książki tworzą "biegunową, odmienną parę". "Wybraliśmy je trochę, aby uczynić zadość patronowi nagrody, który w literaturze cenił różne formy ekscesu, wykroczenia poza to, co się powszechnie w tej przestrzeni artystycznej robi" - powiedział juror.
Zbiór opowiadań "Uprawa roślin południowych metodą Miczurina" Weroniki Murek - jak podkreślili jurorzy w uzasadnieniu - budzi zaciekawienie i fascynację czytelników dzięki swojej oryginalności. Jarzębski zaznaczył, że - jako utwór literacki - książka ta zwraca uwagę doskonałością języka i świetnymi dialogami. "Jest w niej coś co pozwala wierzyć w autentyczność wykreowanego świata mimo dystansu, który dzieli ją od rzeczywistości" - stwierdził juror.
"Fabuły tej autorki pozwalają mówić o pewnej wersji realizmu magicznego. Jej opowiadania mówią wiele o relacjach jednostki z grupą, w których jednostka musi się z reguły podporządkować dyktatowi zbiorowości, nieważne czy w sprawach natury racjonalnej czy na gruncie powszechnie obowiązujących obsesji i rytuałów" - zauważył Jarzębski.
Zbiór opowiadań Murek wyróżnia także tytuł: "Uprawa roślin południowych metodą Miczurina". "Szukałam takiego tytułu, który by paradoksalnie nie pasował do książki, a to ze względu na jej treść, na takie opowiadania, które są surrealistyczne, odklejone, trochę w poprzek rzeczywistości" - powiedziała PAP autorka.
Z kolei "Solfatara" Macieja Hena to licząca około 900 stron powieść historyczna, której akcja toczy się głównie w XVII - wiecznym Neapolu. Tytuł powieści "Solfatara" nawiązuje do wulkanu znajdującego się w okolicach tego włoskiego miasta.
"Akcja powieści ma jak gdyby dwa stany skupienia. Jest najpierw historią skondensowaną w kilku niesłychanie gęsto wypełnionych wydarzeniami dniach, w których wybucha i wygasa rewolucja w Neapolu" - opisywał książkę przewodniczący jury. "Z drugiej strony jest rozciągniętą na wiele lat opowieścią, poświęconą biografii głównego narratora książki, redaktora pierwszej neapolitańskiej gazety" - dodał Jarzębski.
Nagroda Literacka im. Witolda Gombrowicza przyznana została po raz pierwszy. Jej regulamin rozszerzył pojęcie debiutu do dwóch pierwszych książek danego autora.
Honorowy patronat nad nagrodą objęła Rita Gombrowicz. "Witold Gombrowicz napisał wiele złych rzeczy na temat nagród literackich. Zwłaszcza w 1965 r., kiedy nie otrzymał Międzynarodowej Nagrody Wydawców Prix Formentor" - powiedziała wdowa po Gombrowiczu. "Ale w 1967 r. to się zmieniło, bo otrzymał tę nagrodę, a w międzyczasie jej wartość finansowa została podwojona, był więc zachwycony"- dodała żartobliwie Gombrowicz.
Według niej pisarz byłby jednak zadowolony z ustanowienia nagrody, której jest patronem, ponieważ uważał siebie za "sportowca w dziedzinie ducha". "Był zdania, że każdy pisarz powinien umieć poddać się ocenie innych, powinien umieć stanąć do tego rodzaju zawodów" - podkreśliła Gombrowicz.
źródło: www.instytutksiazki.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz