piątek, 6 lutego 2015
"Hobbit: Bitwa pięciu armii" reż.Peter Jackson
Film został nakręcony na podstawie książki "Hobbit czyli tam i z powrotem"J.R.R.Tolkiena. Dzieło uważane jest za wstęp do "Władcy Pierścieni".
Ekranizację oglądałem zarówno w wersji 2D, jak i 3D. Efekty, rzeczywiście sprawiają, że jeśli komuś trójwymiar nie przeszkadza, to myślę, że warto iść na ekranizację właśnie w 3D.
Po śmierci smoka Smauga ( pokazanej w bardzo widowiskowy sposób), ku Samotnej górze zaczynają spoglądać władcy, niekoniecznie dobrych ras...
Nie będę rozpisywać się na temat różnic pomiędzy książką, a filmem - uznam, że spróbuję ocenić ekranizację.
W tej części "Hobbita" większą część filmu zajmuje wielka bitwa, nakręcona w sposób zachwycający widza. Reżyser bardzo się "postarał"; aktorzy potrafili jednym ruchem twarzy pokazać tysiące uczuć. Akcja filmu żadnemu widzowi nie pozwala się nudzić. Tak jak we "Władcy Pierścieni" czy wcześniejszych częściach "Hobbita" widoki i muzyka "powalają" wręcz na kolana.
Moim, skromnym, zdaniem, jest to znakomite zakończenie filmowej Legendy o Śródziemiu, po której z uśmiechem i łzami w oczach ( bo nie wszystkie łzy są złe) można powiedzieć Śródziemiu "ostatnie do widzenia".
Ocena: 9,5/10 Anonim
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz