„Will You still love me when I’m no longer
young and beautiful?”*
Moja ocena Miasta 44 to 3/10 Klaudia
Nadszedł
w końcu czas, ażeby zrecenzować sławny już wśród młodzieży film –
„Miasto 44”. Film dość łatwy do materiału na recenzję, gdyż można się
w nim doszukać wielu zalet, jak i błędów.
Widać,
że Jan Komasa, reżyser „Miasta 44” od początku pragnął
stworzyć
arcydzieło, godne konkurować z takim tytułem jak „The
Great
Gatsby” („Wielki Gatsby”) Baza Luhrmanna i może by mu się to udało, gdyby...
nie przedobrzył.
Komasa
zapomniał o tym, iż „Wielki Gatsby” właśnie musiał być naszpikowany fikuśnymi
efektami, a w filmie wojennym, to nie za
dobrze wygląda. To tak, jakby wrzucić do serii edukacyjnych wieczorynek, takich
jak „Świnka Peppa”, kilka czołgów, wybuchów, zwolnionego tempa, a przy myciu
zębów Peppy, elementy horroru.
„Miasto
44” naprawdę miało potencjał, zarówno pomysłowy, jak
i
budżetowy (którym Jan Komasa postanowił się, jak na ironię, pochwalić zanim
film się zaczął; pisząc ile to ton gruzu zostało zużyte – przy czym jeden z
ośmiu napisów, był na ekranie przez trzydzieści sekund),jednak został on
zmarnowany, nawet jeśli reżyser chciał jak najlepiej.
Scenariusz...
no cóż, trzeba przyznać, że różnił się od innych i to jest ten plus, a aktorzy
dobrani byli raczej do swych ról przypadkowo i „byle, żeby byli” – można było
lepiej.
Został
mi jeszcze klimat do opisania i muszę przyznać, że to co czułam na pewno nie
było klimatem drugiej wojny światowej - zwłaszcza,kiedy film narzucał
niepotrzebnie zwolnione tempo - na przykład przy „stosunku dwojga bohaterów”
(który swoją drogą, nie był za bardzo na miejscu, kiedy niedaleko płonęły
budynki,
a jedna
z postaci była w związku).
Sądzę
jednak, że film nie jest aż tak makabrycznie zły, ze względu na podkład
muzyczny i ten plus, o którym wspomniałam wcześniej.
Mimo
to, nie powinien być uważany za wybitny popis polskiego kina, bo nim nie jest i
raczej nie powinien być.
Moja ocena Miasta 44 to 3/10 Klaudia
* -
cytat z piosenki „Young And Beautiful”, która była uważana za
ikonę
„The Great Gatsby”, lecz o dziwo, pojawiła się również w trailerze filmu „Miasto 44”.
Czy ten tekst zawsze musi być tak głupio wyśrodkowany, że się tego płynnie czytać nie da? ;-;
OdpowiedzUsuńPrzepraszamy. Teraz, powinno być lepiej.
OdpowiedzUsuń