środa, 15 maja 2013

„Lista życzeń” – Eoin Colfer






    Prawie wszyscy znają serię o Artemisie Fowlu i jego przygodach lecz czy pamiętamy o jej autorze i innych dziełach Colfera? 

   Skoro książki o Artemisie przez większość były uważane za dobre, dlaczego reszta utworów literackich Colfera miałaby być skazana na zapomnienie? Czy tylko prawdziwi fani Eoin’a  przeczytają to, co przez innych zostało zapomniane lub niezauważone?

   Na „Listę życzeń” trafiłam naprawdę przypadkiem – szukałam Tolkiena w publicznej bibliotece. Postanowiłam dać książce szansę i wzięłam do domu. 
   Od samego początku opowieść zaczęła mnie wciągać, ale nie tak jak Fowl – był to kompletnie inny klimat. Do tej pory dobrze wspominam ten tytuł, przy którym potrafiłam śmiać się do łez lub płakać.

   Akcja zaczyna się podczas włamania do domu Pana Lowriego – na pozór nieczułego próchna, jednak z każdą stroną jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć jego intencje. Meg, nastoletnia włamywaczka i zarazem nasza główna bohaterka, zostaje obiektem sporu w niebie i piekle. Jej dobre i złe uczynki równoważą się, co oznacza, że zostanie odesłana na Ziemię, aby to zmienić. 

   Oczywiście nie ma najmniejszego zamiaru trafić do piekła lecz na drodze staje jej były wspólnik, szkaradny wysłannik piekła. 
   
   Czy uda jej się wykonać odpowiednią liczbę uczynków na czas? Przekonajcie się sami!


"Lista życzeń" została wyróżniona prestiżowa nagrodą Bisto Merit Award.

Ocena: 10/10

                                                                       Klaudia

3 komentarze:

  1. Powiem szczerze że mnie "Artemis" pochłonął bez reszty, po ciągłym czytaniu książek o dość ciężkiej tematyce "Artemis" był jak balsam dla mojej duszy dlatego na pewną sięgnę po opisaną tu wyżej książkę. Recenzja bardzo fajna, zachęca do przeczytania i jutro dreptam do biblioteki po "Listę Życzeń"
    Pozdrawiam
    Vanadis

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcająca recenzja ;) Iii... Klaudia ty płakałaś?! :o 0.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałam, że potrafiłam, co jednak nie oznacza, że niekoniecznie płakałam.
      >: D

      Usuń