piątek, 16 listopada 2012
"Pianista" Władysław Szpilman
II wojna odbiła na Europie olbrzymie piętno. Książka jest jakby dziennikiem lub spisem całego tego zła. Gdy została wydana w 1946 r. była to okrojona propaganda. W 2000 roku wydawnictwo ,,Znak" postanowiło wydać najnowsze wersję owej książki. Zbiegło się to z wielką popularnością samego autora, jak i zainicjowało nakręcenie filmu przez Romana Polańskiego, pod takim samym tytułem.
Jednak ja nie będę prawił ochów i achów ponieważ książka jest średnia. Bardzo dobrze zdaje sobie sprawę jak to ,,było" bo sam interesuje się taką tematyką. Jednak przez całą lekturę miałem niemiłe uczucie przesłodzenia, zmęczenia materiału.Rzeczy niewyobrażalnych i cudów, które były co dwa kroki podczas wędrówki Szpilmana przez życiowe pole walki.
Nie jesteśmy w stanie dowieść - co jest prawdą, a co z tych cudów jest po prostu wymyślone pod wpływem stanu w jakim autor się znajdował. A pisał tę książkę rok po skończeniu wojny. Czyli na świeżo, mogło to sprawić efekt przekombinowania.
Do książki dołączony jest bardzo dobry komentarz syna Władysława Szpilmana oraz dziennik niemieckiego oficera.
Polecam książkę i daję mocne 6/10 za dobrą narrację i ogólnie dobrze ujęty temat. Jednak miejscami może ,,irytować".
Marcin
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawie rozwinięta recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów,
#Czytelnik Blogga :)