poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Za kulisami gwiazd sportu

Gorąco polecam ten tytuł, szczególnie jeśli jesteś fanem sportu.
Byłam szczęśliwa, że znalazłam tę książkę ponieważ w znacznym stopniu, miło mnie zaskoczyła. To jedne z najlepszych tekstów, jakie czytałam od jakiegoś czasu. Muszę przyznać, że „sport” jest tylko częścią tych historii. Tak naprawdę jest to tylko "sceneria" dla czegoś znacznie więcej. Kocham sport, zazwyczaj czytam teksty sportowe dotyczące jednej z moich ulubionych drużyn. Natomiast styl opowiadania Thompsona oczarował mnie i przekonał nawet do boksu ( opowieść o walce z pięćdziesięcioma mężczyznami Muhammada Ali).

To wszystko sprawiło, że amerykański dziennikarz - ​​Wright Thompson- jest dla mnie tak idealny. Podczas gdy wszystkie te historie miały w centrum temat sportowy, autorowi udało się wykroczyć dużo dalej, poza tytuł zawierający tylko „sportowe biografie bez cenzury”. Autor pokazał ludzką twarz, wielu gwiazd sportu. Napisał historie o Michaelu Jordanie, Leo Messim czy Tedzie Williamsie, które są intymnymi portretami gwiazd oraz tego, co nimi kieruje każdego dnia. Pokazał ludzką twarz, wielu czempionów i indywidualności różnych dyscyplin.

"Wpełzałem w życie mężczyzn i kobiet, którzy pragnęli być kimś innym, marzyli o innej przyszłości - i płacili za to cenę"

Uważam, że Wright Thompson ma wielkie serce, ogromny, wręcz fantastyczny dar do pisania, zwłaszcza o sporcie. Kiedy czytałam tę książkę pomyślałam, że ten facet nie jest pisarzem sportowym; jest powieściopisarzem!

Moje ulubione opowieści w tym tomie to: Michael Jordan. Jeszcze nie schodzi z parkietuPięćdziesięcioletni koszykarz nie przestaje wypatrywać życiowych szans i Raz jest, raz go nie maDziwna relacja Lionela Messiego z jego rodzinnym miastem w Argentynie.

Fenomenalna jest również historia zamykająca książkę pt.: Ziemia ŚwiętaWalter Wright Thompson zmarł, zanim spełnił swoje marzenie o przespacerowaniu się po Augusta National podczas turnieju Masters. Jego syn odbył ten spacer za niego. Ta część, opowieść o ojcu Thompsona i synu ( czyli nim samym), omal nie doprowadziła mnie do łez, bo niedawno straciłam tatę.

Niewielkim minusem tego wydawnictwa jest dla mnie zbyt mała ilość zdjęć. Moim zdaniem, jeszcze pełniej, odczytałabym i przeżyła opisane historie, gdyby zamieszczono większą ilość fotografii sportowców.

Gorąco polecam! Jeśli chodzi o mnie, to przeczytam wszystko, co Thompson do tej pory napisał.
Tytuł książki autor zapożyczył z piosenki grupy Drive-By Truckers: The Cost of These Dreams . Warto posłuchać: https://www.youtube.com/watch?v=YzFMMK47OYE
Ocena: 9/10
Dziękuję wydawnictwu Znak Literanova za egzemplarz recenzencki książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz