Gdy Isla, siostra Audrey, umiera na zapalenie opon mózgowych pozostawia dwa życzenia do spełnienia. Pierwsze to przesłanie aby siostra miała odwagę pójść za głosem serca. Drugie - o pogrzebie, który chce mieć duży, uroczysty, z zawodzeniem i zgrzytaniem zębów. Podczas ceremonii Audrey mocno i intensywnie czuje i widzi ducha zmarłej siostry:
" Miałam nadzieję, ze przyjdziesz- szepnęła.- Gubię się bez ciebie, tracę grunt pod nogami, boję się... Jak mogłaś zostawić nas tak szybko, bez uprzedzenia? Nie mieliśmy nawet czasu, żeby powiedzieć, jak bardzo Cię kochamy i jaka jesteś dla nas ważna... (...) Nie chcę dalej żyć bez Ciebie, życie wydaje mi się takie długie i męczące"
Smutek Audrey pogłębia się, gdy decyduje się na ślub z Cecilem, z którym różnią się pod każdym względem. Zakochana w młodszym bracie Cecila, otwiera się na miłość męża dopiero po urodzeniu bliźniaczek - Leonory i Alicii. Ich narodziny otwierają nowy, lepszy rozdział w życiu Audrey. Miłość małżeńska odzyskuje paletę barw. Niestety sielanka nie trwa długo. Gdy dziewczynki kończą 10 lat mąż podejmuje decyzję o rozpoczęciu nauki w prywatnej szkole w Anglii , uważając że to angielskie wykształcenie jest bezcenne.
Audrey mocno przeżywa rozłąkę z córkami, my możemy dzięki ich edukacji z ciekawością obserwować ich życie w odległym od Argentyny kraju.
„Sonatę o niezapominajce” czytałam z zaciekawieniem. Nie było momentów znużenia czy zniechęcenia. Sądzę, że wielu czytelników może odnaleźć w losach bohaterów siebie samych. Postaci są bardzo wyraziste i zapadły w moją pamięć.
Istotne i moim zdaniem, bardzo interesujące jest przedstawienie zupełnie odmiennych charakterów córek Audrey. Alicii- szybkiej jak błyskawica, odważnej, bystrej, momentami krnąbrnej. Oraz bardzo wrażliwej, nieśmiałej i niepewnej swych decyzji-Leonory.
Powieść pozwala nam obserwować zmiany w charakterach bohaterów, podglądać sposoby rozwiązywania konfliktów i sporów. Mamy też opisy prostych radości, które niesie los i zwykła codzienność.
Jestem pod wrażeniem prozy Santy Montefiore i na pewno sięgnę po inne książki, które wyszły spod jej pióra.
Zachęcam, wszystkich wielbicieli sag rodzinnych do sięgnięcia po ten tytuł. Myślę, że w jesienne wieczory losy zamożnej , brytyjskiej rodzinny mogą dać czytelnikom wiele przyjemności.
Warto dowiedzieć się, kto skomponował Sonatę o niezapominajce i dlaczego ten utwór jest tak ważny, że awansował na tytuł książki.
Polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Świat Książki za egzemplarz recenzencki książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz