Historia "Zielonych Kanonierów"
Dariusz Pawłowski, ekspert rynku antykwarycznego i członek Stowarzyszenia Antykwariuszy i Marszandów Polskich, który w przeszłości zawodniczo uprawiał sport, podjął się jako zapalony bibliofil opisu części historii polskiego sportu.
Oficjalna premiera książki zatytułowanej "Zieloni Kanonierzy" miała miejsce 28 listopada, a spotkanie z autorami odbyło się 6 grudnia w warszawskim kinie Atlantic. Legia Warszawa obchodzi w tym roku 100-lecie istnienia, a jej sekcja koszykarska 60. rocznicę pierwszego tytułu mistrza kraju, zdobytego w 1956 roku.
"Ładnych kilka lat temu wpadłem na pomysł napisania książki o historii sekcji klubu, w którym grałem przez 10 lat w koszykówkę - Legii Warszawa. Dwa lata temu zaprosiłem do mojego projektu wydawniczego Marka i Łukasza Ceglińskich - według mnie najlepszych dziennikarskich ekspertów koszykarskich", informuje Dariusz Pawłowski.
To pozycja wyjątkowa na naszym rynku wydawniczym, pierwsza książka przedstawiająca tak obszernie historię sekcji koszykówki Legii Warszawa, opisująca m.in. jej znakomitych zawodników, trenerów, mecze, ciekawe anegdoty związane z Zielonymi Kanonierami, a także zawierająca wiele świetnych i niepublikowanych dotychczas zdjęć. Gwarancją ciekawej lektury są autorzy - znani koszykarscy dziennikarze Marek i Łukasz Ceglińscy - których zaprosiłem do współpracy. Ten rok jest wyjątkowy dla Legii Warszawa. Obchodzimy 100-lecie istnienia Klubu oraz 60. rocznicę zdobycia przez jej koszykarzy pierwszego mistrzostwa Polski seniorów. Moją ideą było przypomnienie złotych lat drużyny, kiedy to siedmiokrotnie zwyciężała w mistrzostwach kraju i rozgrywała pamiętne mecze, m.in. z drużyną All Stars NBA czy Realu Madryt. Także momentów kryzysowych czy podjętej przez najwierniejszych kibiców współczesnej próby odrodzenia potęgi. Polecam gorąco, życząc przyjemnej lektury, dodał Dariusz Pawłowski, współautor książki i były koszykarz Legii Warszawa.
Składająca się z 15 rozdziałów książka została napisana w oparciu o rozmowy z byłymi koszykarzami stołecznego klubu i osobami im bliskimi oraz kwerendę publikacji prasowych. Jest bogato ilustrowana zdjęciami archiwalnymi, w wielu przypadkach dotychczas niepublikowanymi i w często anegdotyczny sposób przedstawia najważniejsze wydarzenia w dziejach koszykarskiej sekcji Legii, jednej z najbardziej zasłużonych dla tej dyscypliny w kraju.
Przypomina siedem tytułów mistrza Polski, zdobytych przez "Zielonych Kanonierów", bo taką nazwę nadali drużynie dziennikarze piszący o koszykówce, w latach 50. i 60., zapomniane dziś mecze Legii w warszawskiej Hali Gwardii z drużyną All Stars NBA (z Billem Russellem, Bobem Cousym, Oscarem Robertsonem i trenerem-legendą Redem Auerbachem) i rywalizację w Pucharze Europy ze słynnym Realem Madryt. Opowiada m.in. o legendarnych koszykarzach - Januszu Wichowskim, Andrzeju Pstrokońskim, Władysławie Pawlaku, Edwardzie Jurkiewiczu i Włodzimierzu Tramsie, a także wybitnych trenerach Legii - Tadeuszu Ulatowskim i Władysławie Maleszewskim. Nawiązuje do okresów wzlotów i upadków zespołu oraz współczesnych prób odrodzenia koszykarskiej potęgi klubu.
Autorzy nie koncentrują się tylko na wydarzeniach sportowych. Oddają klimat ówczesnych lat, gdy częstymi gośćmi w legendarnej hali przy ul. 29 Listopada byli znani aktorzy i artyści. Można też przeczytać m.in. o aferze przemytniczej, która zakończyła kariery kilku zawodników i przyczyniła się do upadku zespołu.
Po latach świetności przyszedł okres upadku. Od sezonu 1969/70 koszykarze Legii już nigdy nie stanęli na podium mistrzostw Polski. Zaczęły się natomiast spadki i powroty do najwyższej ligi. Ostatni raz w ekstraklasie grali w 2003 roku. Potem zdarzyła im się nawet degradacja na czwarty szczebel rozgrywek. Od pięciu lat, zgodnie z projektem realizowanym pod hasłem "Odrodzenie Potęgi", stołeczni koszykarze wspinają się w hierarchii. W ubiegłym sezonie jeszcze nie udało im się powrócić do elity, ale ten ma być dla klubu przełomowy.
"Książka Ceglińskich i Pawłowskiego przenosi nas w inny świat, przekonując, że 'wspomnienia są zawsze bez wad'. Trzeba przeczytać", napisał Stefan Szczepłek, w recenzji zamieszczonej 6 grudnia w "Rzeczpospolitej".
(fran)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz