piątek, 8 lipca 2016

Nowe światło na rzeź wołyńską

11 lipca powraca temat rzezi wołyńskiej. Dyskusja na temat masowej zbrodni dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów wciąż przebiega w atmosferze sporu o to, po czyjej stronie leży wina i co było przyczyną tego wybuchu okrucieństwa. Jego kulminacją był 11 lipca 1943 roku nazywany Krwawą Niedzielą, której 73 rocznica wypada w tym roku.

Ale rzeź wołyńska to nie tylko liczba ofiar i polityczne spory, ale przede wszystkim poruszające historie ludzi.

14 września, tuż przed premierą nowego filmu Wojciecha Smarzowskiego Wołyń, ukaże się najnowsza książka jednego z najlepszych polskich reporterów – Witolda Szabłowskiego Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia. Po trzech latach pracy i piętnastu wyjazdach na Ukrainę stworzył książkę, która rzuca nowe światło na rzeź wołyńską.


Gdy latem 1943 roku ukraińscy nacjonaliści bestialsko mordowali Polaków, dotychczasowi sąsiedzi musieli wybierać. Jedni Ukraińcy – ze strachu przed rodakami – zabijali swoje polskie żony i dzieci. Inni ryzykowali życie własnych rodzin, chowając Polaków na strychach, w schowkach i stodołach. Co spotkało panią Hermaszewską, gdy z półtorarocznym Mirkiem w ramionach uciekała przed banderowcami? Jakim cudem 20 tysięcy Polaków przetrwało w pospiesznie zbudowanej warowni, z której nie było żadnej ucieczki?

O 2.30 w nocy UPA atakuje wioskę Gurów. Mała samoobrona, którą tworzył nauczyciel Jerzy Krasowski z sąsiednich Iwanicz, nie ma szans. Ginie około 200 osób… PRZECZYTAJ FRAGMENT KSIĄŻKI

(info: wyd. Znak)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz