Ta książka jest magiczna. Myślę, że duży udział mają w tym zdjęcia, które autor - osobisty sekretarz poetki - zamieścił w wydaniu. Dzięki nim, jeszcze lepiej możemy poznać Noblistkę.
Okazuje się, że była czarującą i pełną wdzięku osobą. Takich twórców, niestety, jest coraz mniej wokół nas. Dla nas czytelników są przewodnikami i Mistrzami.
Moim zdaniem, od Szymborskiej trudno się "odciąć". Nie reagować, nie mieć zdania. Jej poezja, to nie tylko rozmowa z nami, ale i aktualne problemy, dotyczące każdego z nas. Poetka umiała o nich pisać, patrząc filuternie, przymrużonym okiem. Wiersz był dla niej zachęta do dalszego rozmawiania.
Wspomnienia p. Rusinka są pełne anegdot. Dla mnie jedną z najsympatyczniejszych, jest ta o emerytowanym strażaku, który w Teksasie ( USA) przeczytał fragment wiersza Szymborskiej. Wydarzyło się to w metrze, podczas akcji "Poetry in Motion". Poezja tak mu się spodobała, że poszedł do księgarni, wymówił bardzo trudne nazwisko autorki i kupił tomik jej wierszy. Książkę przeczytał, a potem przesłał Szymborskiej liścik z podziękowaniem: "Pani napisała to, co ja przez całe życie myślałem, tylko nie umiałem tego wyrazić".
Dokładnie tak, mogę i ja powiedzieć. Ta poezja jest dla mnie, uczennicy gimnazjum, zrozumiała. Pełna ciekawości i zdziwienia, które są charakterystyczne dla młodych ludzi...
Zazdroszczę p. Rusinkowi bycia, na co dzień z tak wspaniałą osobą i Człowiekiem.
Dzięki tej książce, mogę z innego punktu widzenia spojrzeć na tę niezwykłą literaturę.
Serdecznie polecam!
Ocena: 10/10 Magda
Dziękujemy wydawnictwu Znak za przekazanie książki.
Książkę można wypożyczyć z naszej, szkolnej biblioteki.
Świetny wpis! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia.
Zapraszam do siebie:
http://truskawkoweciastka.blogspot.com/2016/02/recenzja-ksiazki.html