piątek, 12 lipca 2013
"Dziewczyna na Time Square" Paullina Simons
Książka jest niesamowita. Uzależnia i nie można się od niej oderwać. Pomimo tego, że opowiada o miłości , to pierwszy pocałunek jest dopiero ( !) na 291 stronie.
Fantastyczne w tej powieści jest połączenie kryminału z romansem. Dziwne zestawienie - nieprawdaż???
Ale jak smakuje. Żadne słowa tego nie oddadzą - musicie spróbować sami.
I bardzo proszę -nie czytajcie rekomendacji z tylnej strony okładki. Bo możecie się gorzko rozczarować.
Zacznijcie sami wchodzić do świata Lilly i Spencera. I przede wszystkim spróbujcie, razem z bohaterka odpowiedzieć sobie na kilka , trudnych pytań, np. gdybyś wygrał fortunę, to co zrobiłbyś z pieniędzmi? albo jeśli zostałby Ci tylko tydzień życia , jak byś go spędził?
Ostrzegam - ta książka nie jest łatwa - bardzo ciężko czyta się opisy choroby Lilly. Walczy z rakiem - a czy tę wojnę wygra - zobaczcie sami.
Myślę, że pomimo rangi problemów poruszonych w tej opowieści jest to książka na wakacje. Możemy się dłużej ją cieszyć. Czytać do oporu ( ja do 1.30 w nocy) i nie zaspać do szkoły.
Okładka jest mało przekonywująca i na pewno nie zachęca do sięgnięcia po ten tytuł.
Szkoda,że nie wykorzystano rysunków Lilly, które sprzedawała jak świeże bułeczki.
Ocena : 10/10
Gorąco polecam!
Struś
Serdecznie dziękuję wydawnictwu Świat Ksiązki za przekazanie tak niesamowitej opowieści.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz