Patrząc na okładkę tej książki, nie domyślałam się, ile w niej emocji i jak wielki ładunek uczuć niesie. Myślałam, że jest to po prostu opowieść dla dzieci.
Bardzo się zdziwiłam, gdy bohaterka zawładnęła mną bez reszty. Akcja trzymała mnie w napięciu, a ilość przygód... byłam zaskoczona! Pełen fenomenalnych opisów świat przyrody spowodował, że momentami czułam się, jak piechur wyczerpany długą wędrówką przez Park Narodowy Great Smoky Mountains, będący prototypem lasu Willi. Teren został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO i jest najczęściej odwiedzanym parkiem w USA. Na jego obszarze, co bardzo trudno mi sobie wyobrazić, znajduje się 3400 km rzek i wodospadów.
Autor, Robert Beatty, moim zdaniem, ma magiczny styl, dzięki któremu wciągnął mnie w historię Willi. Z każdą stroną chciałam więcej i więcej, a przygody bohaterki, która pokochała lasy i chroni je przed ludźmi bardzo mnie zaintrygowały. Jest w nich magia baśni, piękno mitu, ale przede wszystkim ukłon wobec przyrody i jej piękna.
Pokochałam Willę, jej niezwykłe serce i mam nadzieję, że spodoba się także wszystkim, którzy kochali Robin Hooda. Jest przedstawicielką plemienia, które potrafi wtopić się w otoczenie lasu, a jej głównym celem są polowania i napady na ludzi.
Czytając tę powieść odbierałam przygody bohaterki jako podążanie za jej dorastaniem i nie chciały mnie opuścić nurtujące pytania: "Czy przyjaźń Willi z człowiekiem miała dobre strony? I czy warto było ją uczyć czytać?"
Jaki będzie koniec tej historii i czy Wilii uda się ocalić swój ukochany las, jego drzewa i zwierzęta zarówno przed własnym plemieniem, jak i przed ludźmi?
Koniecznie, musicie przeczytać sami!
Polecam, na długie zimowe wieczory. Lektura dla całej rodziny!
Książka ukaże się drukiem 10 lutego 2021 r.
Ocena: 7/10
Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz recenzencki książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz