poniedziałek, 29 stycznia 2018
"Mamusie z dziećmi", "Tatusiowie z dziećmi" Giudo van Genechten
Moim zdaniem, te dwie niewielkie książeczki mogą mieć wielu zwolennikow, jak i sporo przeciwników.
Ci pierwsi zachwycą się rysunkami i twardymi kartkami oraz oszczędnością słowa. Natomiast drudzy powiedzą, że zdecydowanie za mało kolorów, jak dla dzieci, no i za mało wiadomości o zwierzętach.
Jestem w połowie drogi pomiędzy tymi stanowiskami. Uważam, że książeczki są bardzo ładne, zdecydowanie dla najmłodszych - czyli już w okolicach 1 roku można się nimi pobawić.
Zgadzam się, że pokazanie zwierząt w kolorach czarnym i białym oraz w odcieniach szarości, to zdecydowanie nie moja bajka. Poza tym oglądamy pary zwierząt - czyli mamę lub tatę z ich maleństwami bez detali czyli szczegółów.
Jak możemy z maluchem przeczytać taka książeczkę? Możemy wskazywać kolejne zwierzątka i nazywać ich dzieci. Warto chyba też pokusić się o dobieranie prawdziwych kolorów, czy to w wykonanych przez dziecko rysunkach czy na innych odnalezionych fotografiach.
Myślę, że każdy z czytelników będzie miał ulubione pary - moimi są: mama pająk z pajączkiem i tata krokodyl z krokodylkiem.
Ocena: 8/10 Ania ( II kl. gimn.)
Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie książek.
Ksiązki można wypożyczyć z naszej, szkolnej biblioteki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz