poniedziałek, 21 grudnia 2015
„Wszystkie jasne miejsca“ Jennifer Niven
Theodore'a Finch'a poznajemy w momencie, gdy stoi na dachu swojej szkoły i zerkając w dół rozmyśla nad swoim życiem – a właściwie nad śmiercią. Zastanawiając się, czy jest to odpowiedni moment by zakończyć swe życie i po raz kolejny szukając rzeczy, która pomogłaby mu żyć, zauważa że nie jest na dachu sam.
Tak poznaje Violet, piękną dziewczynę uwielbianą przez całą szkołę, która tylko odlicza dni do jej zakończenia.
Pomaga przestraszonej dziewczynie zejść z dachu i tak zaczyna się ich znajomość, podczas której Violet nauczy się żyć od chłopaka, który chce umrzeć.
Powieść ta jest inteligentną historią o emocjach, które odczuwa wiele młodzieży. Każdy ma swoje problemy, większe lub mniejsze, ale nie wszyscy potrafią sobie z nimi poradzić.
Książka dotyka obecnej problematyki związanej z dojrzewaniem i odnajdywaniem szczęścia w życiu. Jest to niezwykle wzruszająca i dająca do myślenia książka, w której śmierć nie jest tematem tabu.
Jeśli ktoś stwierdzi po przeczytaniu tej książki, że autorka nie ma pojęcia o czym mówi, bo to przecież fikcja, niech przeczyta jej notkę na końcu książki, a
cała historia nabierze jeszcze większego znaczenia.
Gorąco polecam „Wszystkie jasne miejsca”, książkę którą z pewnością na długo
zapamiętam.
Ocena 9/10 Ewa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz