środa, 30 października 2013

Wałęsa. Człowiek z nadziei. Reżyseria: Andrzej Wajda.

   Od początku byłam sceptycznie nastawiona, więc udałam się do kina ze skwaszoną miną. 
   A tam na dobry początek, raczona byłam sponsorami, których końca nie było widać...

   Akcja filmu rozpoczyna się w 1981 roku, kiedy to Lech Wałęsa (w tej roli Robert Więckiewicz) bierze udział w wywiadzie, który przeprowadza Oriana Fallaci ( w tej roli Maria Rosaria Omaggio). W kolejnych minutach, cofamy się do wydarzeń i kluczowych momentów z życia "Leszka", który dzięki swojej determinacji i wierze w to, co najlepsze dla robotnika, porywa za sobą tłumy. 

   Lud, który żyje w uciśnieniu ,domaga się godziwych warunków egzystencji. 

Dalszej fabuły nie mam zamiaru opisywać, ponieważ każdemu, kto chce dowiedzieć się "i co dalej?", polecam wybrać się do kina.


   Obraz prezentowany przez Andrzeja Wajdę ma w sobie atmosferę, specyficzną, acz ciekawą. Momenty przerywane przez prawdziwe filmy z tego okresu, łączone z tymi kręconymi obecnie, są niesamowite, ponieważ różnica między nimi jest niewielka. 
   
Przypomina mi to "Sierpniowe Niebo. 63 Dni Chwały", ale w tym filmie też ten pomysł się sprawdza.
   
   Kolejnym elementem wartym uwagi jest muzyka. Cięższe brzmienia pasują wszędzie, ale szczególnie przy okazji strajków i pokazania siły ludzi. Warto się wsłuchać, bo są to piosenki niezwykle życiowe. 
   
   A co z grą aktorską? Robert Więckiewicz jako tytułowy "Człowiek z nadziei", to postać charakterystyczna, barwna, mimo swojej prostoty w byciu- nieco zadufany w sobie elektryk i kochający mąż. Nie znam chyba aktora, który bardziej by pasował do tej roli.

   Reasumując, "Wałęsa. Człowiek z nadziei" to film warty uwagi. Nie jest może w stu procentach zgodny z prawdą historyczną, ale przecież to nie dokument, dlatego szczerze polecam wycieczkę do kina.

 Moja ocena to 7/10

                                                                                       Kaciak

A na zakończenie drobny wątek humorystyczny. Który plakat jest lepszy? :)



2 komentarze: