Przygody Mikołajka należą do kanonu światowej literatury już od
60 lat. Jednak mało kto wie, że historia kultowego bohatera sięga
jeszcze dalej. Mikołajek zadebiutował bowiem na łamach
belgijskiej prasy jako bohater...
kolorowego komiksu!
To prawda! Niepodrabialny humor duetu Sempé–Goscinny ma
swoje źródło w komiksowych dymkach.
Jak to się zaczęło?
Pewnego wiosennego dnia 1954 roku w Paryżu Jean-Jacques
Sempé spotkał René Goscinnego, który niedawno wrócił ze
Stanów Zjednoczonych. Bardzo zaimponowało to Sempému –
natychmiast się zaprzyjaźnili. Sempé miał dwadzieścia jeden lat,
Goscinny dwadzieścia siedem. To był jego pierwszy paryski
przyjaciel, a właściwie pierwszy prawdziwy przyjaciel w życiu.
Połączyło ich poczucie humoru. Sempé tworzył rysunki
humorystyczne, których głównym bohaterem był mały chłopiec.
Razem z Goscinnym postanowili napisać komiks.
W książce można zobaczyć, jak słynny Mikołajek stawia
pierwsze kroki!
W tych przygodach oprócz Mikołajka uczestniczyli także jego
niezapomniani rodzice, nieznośny sąsiad, pan Bléedurt, oraz
kumple – pierwowzory Alcesta, Ananiasza i innych. Dwadzieścia
osiem plansz komiksowych po raz pierwszy ukazało się
w belgijskim magazynie „Le Moustique”, z którym współpracowali
obaj młodzi artyści. Publikujemy je w kolejności wydania.
Pierwsza plansza pochodzi z 25 września 1955 roku,
a ostatnia została opublikowana 20 maja 1956.
W tamtym czasie René Goscinny współpracował z wieloma
twórcami i używał różnych pseudonimów. To dlatego plansze są
podpisane nazwiskami Sempé i Agostini. Komiks ten
zapoczątkował współpracę duetu Goscinny–Sempé.
A „Mikołajek…” to przede wszystkim historia przyjaźni.
(info: wyd. Znak Emotikon)