poniedziałek, 1 października 2018

Liuigi Ballerini - "Mam na imię zero"




Moim zdaniem największym atutem tej książki jest to, że pozwala Ci zapomnieć o całym świecie, bo tak wciąga! Do mnie przemówił styl autorki - bardzo precyzyjny; sprawił, że czułam się jakbym czytała historię pisaną o mnie.

Bardzo podobało mi się w tej książce, że jest pisana jakby z dwóch perspektyw - z punktu widzenia 14 letniego chłopca Zero i dwóch postaci pragnących nawiązać kontakt z głównym bohaterem czyli Stefanii i Luca.

Czytając, zastanawiałam się czy potrafiłabym żyć w świece Zero, gdzie nigdy bym nie cierpiała, gdzie miałabym za przewodnika głos, który byłby moim pocieszycielem? Jak zareagowałabym po przekroczeniu granicy pomiędzy światami? Czy ten rzeczywisty spodobałby mi się bardziej niż wirtualny? Czy byłabym szczęśliwa?

To również, moim zdaniem jest atutem tej książki, czytając przygody Zero, odpowiadamy na wiele pytań: trudnych i bardzo przenikliwych. Ale to właśnie sprawia, że do tego tytułu będę wracać.

Rekomenduję "Mam na imię Zero"- sięgnijcie po tę książkę, a na pewno zanużycie się w  tym świecie z przyjemnością!!!

Ocena 8/10                                                                                                Julka

Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie książki.
Książkę można wypożyczyć z naszej, szkolnej biblioteki.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz