Cezary Konieczny niemal pół wieku spędził na morzu. W swojej książce pod frapującym tytułem "Metacentrum. Wspomnienia kapitana żeglugi wielkiej" opowiada o swoim życiu na lądzie i na morzu.
Co oznacza ten tytuł ? Nie wiedziałam. Autor wyjaśnia:
"Podobnie jest w życiu osobistym każdego marynarza. Żeby zachować życiową równowagę, musi mieć własny punkt odniesienia, coś w rodzaju metacentrum. Dla mnie jest nim przede wszystkim rodzina, krąg przyjaciół i znajomych. Ważny jest także świat zainteresowań , którego nie powinno się zaniedbywać"
Barwne i niezwykle ciekawe są wspomnienia kapitana Koniecznego. Jego atutem jest łatwość opowiadania o świecie, ale i odzwierciedlania różnorodnych stanów emocjonalnych, które nie opuszczają marynarzy, szczególnie w odległych rejsach. Przebywanie, praktycznie bez przerwy w małej społeczności, tęsknota za bliskimi oraz ograniczona przestrzeń statku, to cienie życia na morzu. Konieczny prawdziwie rysuje też portret rodziny, w której na barki żony składają wiecznie nieobecni mężowie, tatusiowe " trudności wiosłowania pod prąd na życiowej łódce". Blaski to m.in. możliwość zamknięcia pętli i okrążanie Ziemi podczas podróży, odkrywanie różnorodnych kultur i obyczajów, poznawanie odległych kontynentów.
Przeczytałam tę książkę bardzo szybko. Z zachwytem i z zazdrością. Odkryłam z wielką przyjemnością marynarską codzienność.
Dziękuję autorowi za szczerość i moc opowieści. Dzięki Jego pasji te wspomnienia są fascynujące.
Polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl