wtorek, 19 listopada 2013

"Łza" Lauren Kate




"Łza" - ten tytuł nie za bardzo wyróżnia się ze swojego gatunku literackiego. Dla mnie , jest on kolejną książką podobną do "Blasku", który nie okazał się tak wspaniałym dziełem, jak "bębniły" media dla nastolatków.

Książka opowiada historię Eureki, dziewczyny, która przenigdy nie powinna uronić choćby jednej łzy. Sama Eureka, nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Jednak zanim, prawie , pogrąża kontynenty pod wodą, zostaje ostrzeżona przez młodego chłopaka o imieniu Ander, o niebezpieczeństwie, jakie grozi jej i ludzkości.

Nie mogę powiedzieć, jakie to dokładnie tajemnice, skrywała matka Eureki, po której dostała spadek ( medalion, list, dziwny kamień i starożytną księgę), ale z pewnością miała jakiś sekret.

Muszę stanowczo przyznać, że książki mieszające romans z fantasy nie są moją działką, ale "Łzę", jako tako da się czytać i uważam, że osoby, które interesują się taką mieszanką, polubią owe dzieło literackie.

Nie znalazłam jakiś szczególnie wyróżniających się błędów, lecz nie wykluczam, że da się w tej powieści znaleźć kilka luk.

Okładka została całkiem dobrze dopasowana - tak, że z góry znam klimat opowieści.

Co więcej mogę tutaj napisać? Lekko przeciętna, średnio porywająca, dla niektórych bardzo interesująca i ładna.


Ocena: 5/10                                                          Klaudia



Dziekuję wydawnictwu Galeria Książki za przekazanie tej książki.

Książkę można wypożyczyć w naszej bibliotece szkolnej.

5 komentarzy:

  1. Przeciętna? Mnie ta książka wprost zauroczyła! Jest dużo lepsza od "Upadłych", dlatego dziwię się, że ocena taka niska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wspominałam, nie przepadam za takim klimatem i dostrzegam kilka luk - dlatego jest obniżona, ale wiedz, że to tylko moje zdanie. Najważniejsze, abyś sam/a ją przeczytał i wystawił własną ocenę, bo o to mi chodzi. Podoba mi się, że walczysz o swoje zdanie, pamiętaj jednak, że idealna książka trafia się jedna, na około pięćset i trudno, nawet w takiej nie znaleźć błędów. Jeżeli nie widzisz tam żadnych luk, czy nie czujesz niedosytu wrażeń - napisz nam swoją recenzję i pokaż innym co sądzisz, bo po to powstał ten blog - aby inni mogli zobaczyć co myślisz. ^.^

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o mnie, to wasze odmienne oceny - zachęciły mnie do sięgnięcia po ten tytuł. Na razie czekam w kolejce, tak tak - tylu chętnych... Ale myślę, że jeśli będę mocno zmotywowany, to może "Łzę" pod choinką???

    OdpowiedzUsuń
  3. ""Łzę", jako tako da się czytać (...). Nie znalazłam jakiś szczególnie wyróżniających się błędów, lecz nie wykluczam, że da się w tej powieści znaleźć kilka luk." - ????
    Po co szukać luk na siłę i czemu krzywdzić książkę niską oceną skoro recenzentce trudno nawet wymienić minusy książki? Przepraszam jeśli urażę, ale radziłabym popracować nad "recenzowaniem", bo takie gdybanie nijak się ma do prawdziwej i rzetelnej oceny.
    Mnie książka się podobała. Był fajny pomysł, miłość nie jest tematem nr 1 - to też na plus. Minusy? Lekka schematyczność, ale każdy gatunek ma swoje cechy, które muszą się pojawić, żeby zaliczyć książkę do tej kategorii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy twórca cieszy się, gdy wzbudza emocje. I tak się dzieje - przy recenzji "Łzy".
    Moim zdaniem, każda rekomendacja zawsze będzie subiektywna czy w kategorii 10/10 czy trochę niżej np. 5/10.
    Pozwólmy na różnorodność, a wtedy będzie mniej schematów wokół.

    OdpowiedzUsuń