poniedziałek, 29 listopada 2021

Marzenia i co dalej?

 


Sięgnęłam po ten tytuł z ciekawości. Pamiętałam uśmiechniętą twarz Karoliny Pisarek z programu telewizyjnego American Express. O jej dokonaniach w modelingu oraz starcie w Top Model nie wiedziałam nic.

Patrząc na śliczną twarz Karoliny oraz śledząc jej dotychczasowe sukcesy, nigdy bym się nie spodziewała aż tylu zakrętów, które udało się jej pokonać. Przede wszystkim wygranej walki, gdy w gimnazjalnej codzienności zetknęła się z negatywnym nastawieniem rówieśników. Karolina opowiada też o wychodzeniu z depresji. Każdy rozdział kończy radami, które są jednocześnie podsumowaniem jej drogi życiowej.
Ważne, że pokazuje zarówno plusy kariery modelki, jak i wiele minusów i pułapek, które czyhają na młode dziewczyny.
Umie wyciągnąć ze złych doświadczeń wnioski. Pięknie mówi o wierze w Boga i nie wstydzi się tego, ani na przez chwilę.
To, co nazywamy mobbingiem dotknęło bohaterkę książki i w Girl power opowiada o tych sytuacjach szczerze i otwarcie. Pomimo odległości w czasie są to naprawdę bolesne i bardzo trudne wspomnienia.

Tak sobie myślę, ile korzyści i dobrych wzmocnień, a przede wszystkim praktycznych wskazówek: co trzeba zrobić, gdy młody człowiek znajdzie się w sytuacji wg niego bez wyjścia, znajdziemy w tej książce. Czy naprawdę nie ma możliwości żeby nastolatkowie otrzymali takie teksty w pakiecie „szkolno-podręcznikowym”? Moim zdaniem, wielu z nich być może przekonałoby się, że ich brak wiary w siebie i trudności dadzą się pokonać, a przede wszystkim żyliby z myślą, że podobne zakręty i brak akceptacji rówieśników dotyczy wielu z nich.

Jestem pod wrażeniem odwagi z jaką bohaterka książki przyznaje się do wielu trudności, potknięć oraz niemocy, które spotkała, gdy była nastolatką. Podziwiam siłę marzeń i pracę nad sobą, która doprowadziła Karolinę do spełnienia marzeń.
Uważam, że Girl power powinni przeczytać także rodzice, często zagubieni w gąszczu problemów swoich pociech. Dla wszystkich marzących o karierze modelki jest to pozycja obowiązkowa. Sięgnijcie po ten tytuł. Zaskoczy was pozytywnie, jestem tego pewna!

Książka jest wspaniale wydana, zawiera mnóstwo zdjęć i przyciągającą uwagę szatę graficzną.

Ocena: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzencki książki.

Jak zaprzyjaźnić się z hormonem szczęścia?



Julia Fischer to dr nauk medycznych, która potrafi w niezwykle ciekawy sposób popularyzować naukę i jej trudne meandry. Zakochany mózg i inne niezwykłe stany to tytuł, w którym autorka już od początku czytania zaciekawia intrygującymi, lekko z przymrużeniem oka rysunkami. Myślę, że trzeba mieć talent, aby problemy naukowe przedstawić w tak przystępny, pełen przyjemności, sposób.

Książka przynosi odpowiedzi na niezwykle ciekawe pytania, podążając za autorką odkrywamy jak zmieniają nas emocje. Dowiadujemy się czy mózg potrafi zdradzić tajemnicę miłości i w jaki sposób stan zakochania przeradza się w miłość. Próby odnalezienia na nie odpowiedzi na pewno przyciągną do lektury tego tytułu mnóstwo osób,

Dostajemy opis włączania i wyłączania całych centralnych obszarów naszego mózgu, które doprowadzają do przejścia stanu zakochania w miłość. Autorka w niezwykle przystępny sposób opisuje, które części naszego mózgu biorą największy udział w koncercie, któremu na imię Miłość. U zakochanych osób pobudzają się części odpowiedzialne za odczuwanie pożądania, u par z długim stażem aktywność ta to obszar, który odpowiedzialny jest także za przetwarzanie i tworzenie się przyzwyczajeń. Co absolutnie nie oznacza, że w przyzwyczajeniu pożądanie znika.
Julia Fischer obok naukowych części swojej pracy potrafi przemycić mnóstwo rad, m.in. co robić , gdy w naszym związku dzieje się źle. Zostawia czytelnika z mnóstwem bardzo ciekawych wniosków, które warto zapamiętać. A oto niektóre z nich: przytulanie przedłuża życie, ludzie w stałych związkach żyją dłużej niż osoby samotne, warto gapić się w sufit. I super ważna wskazówka – zróbmy wszystko aby poziom stężenia poziomu oksytocyny było podwyższone. Wystarczy głaskanie i bliskość zwierząt- tu królują koty, to wszystko zwiększy w naszym związku wydzielanie hormonu szczęścia czyli oksytocyny.
Pamiętajmy zatem, aby w sytuacjach lękowych, strachu i problematycznych sytuacjach przytulać się na potęgę. Niech to przyzwyczajenie stanie się dla nas normą niczym spożywanie codziennej dawki owoców.

Ocena: 8/10

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

środa, 24 listopada 2021

"Ostatnia nadzieja" Marzena Rogalska



Trzeci tom sagi o Karli Linde pt. : "Ostatnia nadzieja" okazał się najlepszy. Nie dał się wypuścić z rąk, aż do ostatniego rozdziału. Moim zdaniem jest wspaniałym listem do czytelnika i mogłam się w nim przejrzeć, jak w lustrze.
Co sprawiło, że książkę czytało się tak dobrze? Na pewno postać głównej bohaterki – Karli, która tym razem nie została przez autorkę polukrowana i przesadnie wyidealizowana.
Dziewczynę w okresie II wojny światowej dotykają tragedie, przeżywa śmierci najbliższych osób. Można powiedzieć, że staje z życiem twarzą w twarz.

"Czy rozumiesz, ze powoli obojętnieję na wszystko, staję się nieczuła, gdy widzę ten bezmiar cierpień, a mogę sobie przecież wyobrazić, że inni mają znacznie, ale to znacznie gorzej".

Autorka pozwala nam towarzyszyć Karli podczas konfrontacji z wojennym losem, gdy pracuje jako pielęgniarka w jednym angielskich szpitali oraz w poszukiwaniach zaginionego na samym początku wojny –ojca.:

"Nie pogrzebałam tylko ojca – powiedziała.- Wierzę, że żyje i mam najgłębsze przekonanie, że wiedziałabym, gdyby umarł. Nie wiem skąd, ale wiedziałabym. On jest częścią mnie, wiem o tym. Jak mogłabym nie zauważyć, że jakaś część mnie umiera?"

Dla mnie postać głównej bohaterki jest intrygująca, przykuwa uwagę od pierwszej strony powieści. Stawia przed sobą wyzwania, które wydają się ją przerastać, ale Karla się nie poddaje. Upada, a zaraz potem dzięki pomocy bliskich przyjaciół czy zupełnie obcych ludzi okazuje się być jeszcze silniejsza.

Czyta się tę książkę wyśmienicie. Przepięknie zostało opisane dojrzewanie Karli i Petera do miłości, do związku, do małżeństwa. Moim zdaniem, warto ten tytuł zadedykować wszystkim niedowiarkom, którzy na swoje życiowej drodze nie spotkali miłości: tej jedynej, niepowtarzalnej, która może zmienić całe życie. Autorka podkreśliła szacunek i otwarcie się swoich bohaterów na drugiego człowieka, trwanie razem, szczególne w tych najtrudniejszych momentach, które przyniosło życie.

"Ich nowe życie okazało się idyllą. Znali się przecież tak dobrze i lubili tak bardzo, że nie było między nimi miejsca na jakiekolwiek niedomowienia. A gdy się dodało do tego miłość – najprawdziwszą, najszczerszą- było jasne, że tworzą związek jeden na tysiąc, taki, który zdawał się czymś nadnaturalnym, przekraczającym zdolności pojmowania".

Niestety, gdy wydawało się, że los wreszcie się do nich uśmiechnął, że są dla siebie stworzeni, życie boleśnie ich doświadczyło.

Mam wrażenie, że do tej książki będę często wracać. Znalazłam w tej powieści tyle ukrytych treści, że na pewno z każdym nowym czytaniem będę bogatsza. To, co ze mną zostaje po tym spotkaniu z Karlą i jej wojennym światem, to jej niezwykła odwaga w pokonywaniu przeciwności. Zawsze od nowa i wciąż z wielką nadzieją, że się uda:

"Póki żyjesz, zawsze możesz zacząć wszystko od nowa"

Zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł ponieważ jestem pewna, że tom jest wart zamyślenia i wielu chwil lektury. To niezwykle mądra i ponadczasowa książka.

Ocena: 10/10

Dziękuję wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzencki. 

Kicia Kocia i Nunuś. Idą Święta - Anita Głowińska

 


Świetny, duży format. Przykuwające wzrok, rewelacyjne kolory i świąteczny temat. W kolejnym tomie książek p. Anity Głowińskiej, Kicia Kocia opowiada malutkiemu Nunusiowi o Mikołaju i świątecznych zwyczajach.

Moim zdaniem, autorka w bardzo ciekawy sposób wykorzystała pomysł otwieranych okienek i np. umieściła w nich rewelacyjne prezenty umieszczone w różnorodnych domkach, w wielu zakątkach na świecie. Opisała także m.in. poszukiwanie w kuchni foremek w kształcie serca, które są niezbędne do pieczenia pierników.
Po raz kolejny otwierane okienka okazały się pomocne, gdy przygotowano świąteczne prezenty, ale nagle zaginęły nożyczki i poszukiwania rozpoczęły się od nowa.
Zwieńczeniem przygotowań świątecznych w rodzinie Kici Koci jest Wigilia. Autorce udało się przedstawić uroczysty nastrój, przepięknie przystrojony stół i wspaniałe smakołyki. A pod choinką znalazły się wyczekiwane przez wszystkich świąteczne prezenty.

Polecam ten tytuł dla całych rodzin. Fantastyczna zabawa dla małych i nieco starszych członków rodzin.
Warto!

Ocena: 10/10

Dziękuję wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki książki.

wtorek, 16 listopada 2021

Operacja Zielona Rękawiczka

 



Przygody bohaterów Biura Detektywistycznego nr 2, to pełna niesamowitych zwrotów akcji książeczka przeznaczona dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym.

Tiril Olsen, Oliver Tanbgstad i pies Otto są bohaterami, którzy podejmują się niebezpiecznych zleceń jako detektywi. Książeczkę czyta się bardzo szybko, akcja jest wartka. Moim zdaniem postacie Biura Detektywistycznego nr 2 śmiało mogą stać się dla młodszych czytelników następcami ulubionych detektywów z serii Martina Widmarka - Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai.

Twórca serii Jørn Lier Horst pracował w policji i doświadczenie tam zdobyte widać na kartach książki. W Norwegii jest jednym z najlepszych pisarzy powieści kryminalnych.

Kiedy czytamy ten tytuł mamy oczy szeroko otwarte ponieważ na każdej stronie odnajdziemy jakieś zadanie dla czytelnika-detektywa. Wskazówki, podpowiedzi, tropy ukryte są zarówno w tekście, jak i na ilustracjach. Te zajmują około 3/4 stron w książeczce, są ciekawe i niezwykle kolorowe. Na pewno stanowią jeden z mocnych atutów tej serii.
Na końcu książeczki czekają dodatkowe niespodzianki do odszukania, w całym tekście.
Jedną gwiazdkę odjęłam ponieważ uważam, że format książki jest nieporęczny.

Ocena : 9/10

Dziękuję wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.